Scenariusz dobrze znany? Niewinny pomysł głośnego odczytywania treści przychodzących smsów oraz prowadzenia telefonicznych rozmów w trybie głośnomówiącym, czyni z przyjemnego wieczorku w gronie znajomych istną lawinę nieszczęść. Koncepcja znana nie tylko z życia, ale przede wszystkim filmowych realizacji. Hasło kinowego pierwowzoru głosi: „każdy z nas ma trzy życia - publiczne, prywatne i...sekretne”. Pytanie tylko czy kłamie się rzeczywiście dobrze?
Rocco i Eva w noc zaćmienia księżyca organizują w swym
nowocześnie urządzonym mieszkaniu kolację dla najbliższych przyjaciół. Wśród
zaproszonych są dwa inne małżeństwa - Bianca i Lele oraz Cosimo i Carlotta.
Osamotniony przez zmożoną gorączką Lucillę Peppe pojawia się na spotkaniu
samotnie. Może z przekory, a może z głupoty bohaterowie postanawiają wziąć
udział w grze, której zasady pokrótce opisałem już powyżej. „My dzisiaj
prywatności mówimy: nie!” - podkreśla nawet postać kreowana przez Katarzynę
Kwiatkowską. Skoro tak, to naraz wypływają wszystkie ukrywane sekrety bohaterów
- te błahe i zdecydowanie poważniejsze.
Nie od dziś wiadomo, że dobra komedia to prawdziwy dramat,
który śledzić możemy z bezpiecznej odległości. „Dobrze się kłamie” jest
rzeczywiście przepełniona wspomnianymi konfliktami, nieporozumieniami i
zdradami. Luźna atmosfera gęstnieje podczas wyznania Bianci opowiadającej o
traumatycznym wspomnieniu z niedalekiej przeszłości i wykrzykującej do męża: „A
jeżeli jedyne co nas łączy to poczucie winy? W życiu trzeba się umieć rozstawać”.
Podobny efekt wywiera wyznanie innego z bohaterów, stawiające w wątpliwość
szczerość relacji łączącej go z przyjaciółmi. „Pedał. Wy mówicie każdą sylabę
tego słowa, jakbyście je wypluwali”.
Czy przy okazji recenzowania wybitnie komercyjnej komedii
wypada w ogóle zastanawiać się nad motywacjami bohaterów, ich emocjonalnym
umotywowaniem czy prawdziwym sensem prowadzenia samodestrukcyjnej zabawy? Atutem
dobrze skonstruowanej farsy jest to, że wspomniane zagadnienia mogą być
przedmiotem jej interpretacji. Nie chcę tworzyć mylnego wrażenia aksjologicznej
głębi spektaklu wyreżyserowanego przez Marcina Hycnara. „Dobrze się kłamie”
jest przede wszystkim zabawną historią o głupkowatym pomyśle na grę towarzyską,
jednak podobnie jak każda dobrze napisana komedia, kryje ona pewne prawdy o nas
samych, o naszych słabościach, emocjonalnych niedostatkach i braku
wyrozumiałości dla siebie i najbliższych. Trudno oceniać tę realizację z
perspektywy oryginalności dzieła, której tu niewiele. Należy za to wspomnieć,
że „Dobrze sie kłamie” to kawał przyzwoitej komedii, z której zdecydowana
większość widzów wyjdzie zapewne usatysfakcjonowana.
Reżyseria: Marcin Hycnar, adaptacja: Bartosz Wierzbięta,
scenografia: Wojciech Stefaniak, wystąpili: Olga Bołądź, Katarzyna Kwiatkowska,
Agnieszka Warchulska, Przemysław Sadowski, Marcin Perchuć, Szymon Bobrowski
oraz Wojciech Zieliński.
Filharmonia Gorzowska, 30.11.2021 (organizator: Adria-Art)
kontakt: konradpruszynskiofficial@gmail.com
Komentarze
Prześlij komentarz