Prawda prosto w oczy (PREMIERA 2023)

Tekst najnowszej produkcji Teatru Polonia „Głowa w piasek” skonstruowany jest według prostej, acz sprawdzonej zasady. Postawmy na scenie kilka postaci o skrajnie różnych charakterach (w tym przypadku trzy) i zobaczmy, co z tego wyjdzie. W przedstawieniu wyreżyserowanym przez Marię Seweryn powstał z tego kawał niezłej komedii.

Rzecz dzieje się w mieszkaniu Holly, granej przez Weronikę Książkiewicz. Jak często w takich przypadkach bywa, wspomnianą bohaterkę odwiedza nieoczekiwany gość, a właściwie gościni. Pam jest matką chłopca przyjaźniącego się z dzieckiem Holly. Szybko okazuje się, że kreowana przez Magdę Stużyńską postać, to tradycjonalistka, której wygodnie jest żyć w patriarchalnym schemacie rodziny. Ciągłe telefony od zaniepokojonego męża, odwołania do jego przemyśleń i ocen, a w końcu powracająca myśl o obiadowej pieczeni – to rzeczy zaprzątające głowę Pam.

fot. Karolina Kural-Sadowska

Jeśli Holly na tle nowopoznanej kobiety wydaje się osobą zdecydowanie nowocześniejszą, to co dopiero powiedzieć o jej przyjaciółce Cheryl? We wspomnianej trójce dopełnia się pewien społeczny przekrój, w którym postać Pauliny Holtz pełni rolę najbardziej bezpośredniej, wyzwolonej i postępowej (co nie oznacza, że w pełni usatysfakcjonowanej swoim życiem).

Relacje tej wybuchowej, jakby się zdawało, mieszanki charakterów i światopoglądów determinowane są przez dwie tajemnice. Żeby zbyt wiele nie zdradzać zagaję tylko, że jedna wiąże się z pudełkiem pełnym czekoladek, a druga z okładkowym portretem dziecka Holly. Widzowie przez półtorej godziny śledzą rozwój wydarzeń, nie wiedząc czy sekrety wyjdą na jaw, a jeśli tak, to jakie wywrą one skutki. Suspens utrzymywany jest do samego końca przedstawienia, zakończonego niezwykle subtelną, a zarazem wymowną sceną, wzbogaconą brzmieniowo utworem „Crazy” Gnarls Barkley („Byłem poza zasięgiem, ale to nie dlatego, że wiedziałem za mało. Po prostu dowiedziałem się zbyt wiele. Czy to doprowadza mnie do szaleństwa? Możliwe).

fot. Karolina Kural-Sadowska

W najnowszej realizacji Teatru Polonia chwalić można wszystko. Od wyboru tekstu z ogromnym potencjałem, przez świetnie egzemplifikującą charakter Holly scenografię autorstwa Zuzanny Markiewicz, aż po grę aktorską, w której cała trójka Książkiewicz-Stużyńska-Holtz zdołała uchwycić i wyeksponować wyróżniające cechy swoich postaci. Nad wszystkim czuwała reżyserka Maria Seweryn, której przedstawienie jednym, godnym doświadczonego sommeliera zdaniem, określił bym mianem: błyskotliwej komedii z emocjonalną nutą i subtelnym finiszem.

Konrad Pruszyński
konradpruszynskiofficial@gmail.com

Komentarze