| fot. Karol Mańk źródło: Teatr Muzyczny Roma |
Spektakl w reżyserii Jerzego
Satanowskiego to swoisty kolaż tekstów poety, dobranych w kluczu tematycznym i nastrojowym. Całość przepełniona jest żartem i
groteską, choć niepozbawiona zupełnie bardziej klimatycznych czy emocjonalnych momentów.
Nawet ci, którzy z poezją są na bakier, rozpoznają w przedstawieniu Romy popularne
wersy „Kartki z dziejów ludzkości” (Spotkali
się w święto o piątej przed kinem / Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem),
znane z interpretacji Ewy Demarczyk „Grande Valse Brillante” i „Przy okrągłym
stole” (A może byśmy tak, jedyna / Wpadli
na dzień do Tomaszowa?) czy wreszcie „Ptasie radio” w brawurowym wykonaniu
Anny Sroki-Hryń. Samo z resztą wykorzystanie ostatniego ze wspomnianych utworów
nie jest tutaj przypadkowe, bowiem akcja „Tuwima dla dorosłych” dzieje się
połowicznie w redakcji prasowej i studio radiowym.
W przypadku opowieści o Tuwimie nie
sposób uniknąć odniesień do kwestii żydowskich. I tutaj również ich nie
brakuje. Podobnie, jak wersów poświęconych miastu (tutaj Warszawie), które
zawsze stanowiło ważny punkt odniesienia w życiu i twórczości poety. Tym, co szczególnie w tej zbiorowej kreacji
tuwimowskiej zachwyca, to uchwycenie charyzmy i bezpretensjonalności. Cóż
to za skarb taki pisarz, który w swoich dziełach bez najmniejszych oporów pisze
„Całujcie mnie wszyscy w dupę”? Być może ze względu na moją osobistą sympatię nie tylko do twórczości, ale również sylwetki samego autora, spektakl Teatru Roma oglądałem z ogromną przyjemnością.
„Tuwim dla dorosłych” to zdecydowanie
zespołowa praca całej ekipy aktorskiej. Moją szczególną uwagę przykuły jednak
dwie kreacje. Powściągliwa i dostojna Wojciecha Wysockiego (mistrzowskie interpretowanie
poezji w formie mówionej) oraz plastyczna i komiczna Anny Sroki-Hryń (świetne
wokale, mimika, a także wspomniane już „Ptasie radio”). Spektakl przed
wakacjami jeszcze w repertuarze (11-13 czerwca), więc zdecydowanie warto
skorzystać.

Komentarze
Prześlij komentarz